niedziela, 24 listopada 2013

Od Eleny: Jak się tu znalazłam?

Przechadzałam się lasem z Lessi i moimi końmi, gdy zobaczyłam na drzewie ogłoszenie:
"Oddam ośrodek wypoczynkowy ze stajnią, padokiem itd. oraz basenem, spa itp. Chętnych proszę o kontakt: 608-456-978"
"Hmmm..."- pomyślałam.-"Może się opłaci..."- zadzwoniłam. Odebrał jakiś mężczyzna:
-Halo?- powiedział.
-Dzieńdobry. Dzwonie w sprawie ośrodka.
-O! Super. Kiedy możesz przyjechać i go zobaczyć?
-Nawet zaraz. Gdzie mam przyjechać?
-To ten ośrodek co niedawno czcił się doskonałą reputacją. "Stajnia Westchnień", pewnie kojarzysz.
-A tak. Wiem. Za pół godziny będę na miejscu. Dowidzenia!
-Dowidzenia!- rozłączyłam się. Miło. Może ktoś tu przyjedzie...? Wsiadłam na Damona i wsadziłam Lessi na Sicorro.
-Wjo!- krzyknęłam i spięłam Damona piętami. Pogalopował w stronę ośrodka...
*2h później...*
-Tak jest idealny!- cieszyłam się rozmawiając z Alice - moją naj.
-Chętnie przyjadę, ale najwcześniej na lato... Rodzice wyjechali i muszę zająć się bratem... Żenadka... Do zobaczyska!
-Siema!- odłożyła słuchawkę, a ja zajęłam się rozpakowaniem moich rzeczy, które miałam przy sobie. Resztę miał mi przywieźć jutro Stefan.
Po rozłożeniu swoich rzeczy do szaf położyłam się na łóżku.
-Zapowiada się extra!- powiedziałam i uśmiechnęłam się sama do siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz